Ach ta drożejąca żywność.....
Wracam do tematu petrodrożyzny. W chwili gdy to piszę ropa osiągnęła kolejny rekord -ponad 142 dolary za baryłkę, co natychmiast spowodowało, że giełdy akcji na świecie spadły najniżej od dwóch lat a drożyzna na świecie i w Polsce króluje. Strony internetowe są obecnie pełne artykułów o gwałtownie drożejącej żywności u nas i na świecie (choćby onet.pl w dziale Gospodarka, w chwili gdy to piszę). Wedle ostatniego wydania Gazety Wyborczej w Polsce już 80% ludzi przerzuciło się na tańsze produkty - innymi słowy, zaczęli oszczędzać. Nasza strona jest więc teraz jak znalazł na te nadchodzące ciężkie czasy. Pamiętajmy, że wedle specjalistów gdy cena ropy osiągnie 200 dolarów za baryłkę (a uważa się, że już w te wakacje jej cena zbliży się do 170 dolarów za baryłkę) to wtedy światowy system gospodarczy załamie się. Jak ktoś nie wie czym to pachnie to niech poczyta o Wielkiej Depresji z Lat Trzydziestych:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Wielka_Depresja
Lepiej nie myśleć, co będzie potem (zdaniem niektórych może wtedy wybuchnąć nawet wojna).
Ale na razie zastanówmy się jak można zaoszczędzić na jedzeniu. Pisałem już o tym niejednokrotnie a teraz dodam kilka następnych pomysłów:
- do pracy możesz zabierać jedzenie z domu. Jakiekolwiek. Zawsze wyjdzie Cię to taniej niż kupienie kolejnego jedzenia na mieście. Za pizzę, drożdżówki, czy Colę, zawsze musisz zapłacić więcej niż to co sobie zrobisz sam.
- tak samo w domu. Robienie samemu przetworów, czy obiadów, też wyjdzie Cię taniej, gdyż wtedy płacisz tylko za same składniki i nie płacisz komuś za robociznę i opakowania.
- pieczywo, ono najszybciej się marnuje a przy tym najszybciej rujnuje nasz budżet. Możesz wykorzystać stare pieczywo na przykład do zapiekanek albo po prostu zetrzeć je i dodać do bułki tartej.
- sprawdzaj daty ważności produktów jakie kupujesz. Dzięki temu unikniesz ich wyrzucania, gdy się szybko przeterminują.
- uważaj na ceny w delikatesach i sklepach, które są położone w Centrum miast. Opłaty gruntowe są tam niewspółmiernie wyższe niż opłaty w innych częściach miasta co takie sklepy muszą sobie odbić na cenie dla klienta, czyli na Tobie i mnie. Wciąż taniej niż w takich sklepach jest jeszcze cały czas w supermarketach i nawet małych sklepikach osiedlowych.
- poszukuj przepisów na tanie, smaczne dania. Możesz tego szukać w prasie kobiecej, lub nawet w internecie (to ostatnie wychodzi taniej). Jest tego mnóstwo i warto z tego korzystać. Możesz też po prostu zapoznać się z książką Orlando Murrina pt. Tanie dania. 101 sprawdzonych przepisów, lub inną, podobną. W najbliższym czasie rozwinę zresztą ten temat w osobnym wpisie.
- rób listy tanich produktów w sklepach blisko Ciebie. Pamiętaj, że ceny są "niekonsekwentne", tzn. to co w jednym sklepie jest drogie, w drugim tanie i na odwrót. Człowiek z reguły nie kupuje jakiejś zróżnicowanej listy produktów, każdy ma ulubione rzeczy. Tym łatwiej więc sporządzić sobie taką listę tanich produktów, których z reguły spożywamy niewiele w sensie zróżnicowania.
W następnych wpisach będę powracał do tematu oszczędzania na żywności.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Wielka_Depresja
Lepiej nie myśleć, co będzie potem (zdaniem niektórych może wtedy wybuchnąć nawet wojna).
Ale na razie zastanówmy się jak można zaoszczędzić na jedzeniu. Pisałem już o tym niejednokrotnie a teraz dodam kilka następnych pomysłów:
- do pracy możesz zabierać jedzenie z domu. Jakiekolwiek. Zawsze wyjdzie Cię to taniej niż kupienie kolejnego jedzenia na mieście. Za pizzę, drożdżówki, czy Colę, zawsze musisz zapłacić więcej niż to co sobie zrobisz sam.
- tak samo w domu. Robienie samemu przetworów, czy obiadów, też wyjdzie Cię taniej, gdyż wtedy płacisz tylko za same składniki i nie płacisz komuś za robociznę i opakowania.
- pieczywo, ono najszybciej się marnuje a przy tym najszybciej rujnuje nasz budżet. Możesz wykorzystać stare pieczywo na przykład do zapiekanek albo po prostu zetrzeć je i dodać do bułki tartej.
- sprawdzaj daty ważności produktów jakie kupujesz. Dzięki temu unikniesz ich wyrzucania, gdy się szybko przeterminują.
- uważaj na ceny w delikatesach i sklepach, które są położone w Centrum miast. Opłaty gruntowe są tam niewspółmiernie wyższe niż opłaty w innych częściach miasta co takie sklepy muszą sobie odbić na cenie dla klienta, czyli na Tobie i mnie. Wciąż taniej niż w takich sklepach jest jeszcze cały czas w supermarketach i nawet małych sklepikach osiedlowych.
- poszukuj przepisów na tanie, smaczne dania. Możesz tego szukać w prasie kobiecej, lub nawet w internecie (to ostatnie wychodzi taniej). Jest tego mnóstwo i warto z tego korzystać. Możesz też po prostu zapoznać się z książką Orlando Murrina pt. Tanie dania. 101 sprawdzonych przepisów, lub inną, podobną. W najbliższym czasie rozwinę zresztą ten temat w osobnym wpisie.
- rób listy tanich produktów w sklepach blisko Ciebie. Pamiętaj, że ceny są "niekonsekwentne", tzn. to co w jednym sklepie jest drogie, w drugim tanie i na odwrót. Człowiek z reguły nie kupuje jakiejś zróżnicowanej listy produktów, każdy ma ulubione rzeczy. Tym łatwiej więc sporządzić sobie taką listę tanich produktów, których z reguły spożywamy niewiele w sensie zróżnicowania.
W następnych wpisach będę powracał do tematu oszczędzania na żywności.
