I jeszcze parę słów o oszczędzaniu na wysyłkach
Dodam jeszcze parę dobrych pomysłów na to jak sprytnie można oszczędzać na wysyłkach na inne sposoby. Istnieje coś takiego jak dłużyca. Paczka dłużycowa to paczka, która w firmach kurierskich jest traktowana jak paczka, która ma długość większą niż 2 metry. Cena za taką paczkę jest liczona jak za paczkę o wadze 100 kilogramów. Innymi słowy, wyliczanie ceny za taką paczkę rozpoczyna się powiedzmy od jakichś 100 złotych (jeśli masz na przykład liczoną złotówkę za każdy kilogram powyżej ceny początkowej, tzw. podstawy).
No i jak zaoszczędzić na takiej drogiej paczce?
Bardzo prosto. Możesz rozbić ją na dwie paczki, a owo coś, co ma dwa metry rozebrać na dwie części. Wtedy nie płacisz owej podstawy 100 zł.
Ja tak zawsze robię. Jeśli mam paczkę powyżej dwóch metrów do wysłania to wyjmuję z niej upychacze, które amortyzują coś co wysyłam, i skracam piłą karton tak, aby nie miał dwóch metrów. Natomiast to co wyjąłem z paczki i to co zajmowało tam miejsce przekładam do innej paczki. W tym momencie oszczędzasz już na dzień dobry jakieś 60 złotych, mimo to, że wysyłasz dwie paczki i tym samym płacisz dwa razy cenę, bo firmy kurierskie liczą wysyłkę za każdym razem od nowa od paczki, jeśli jest więcej paczek niż jedna, nawet jeśli idą w to samo miejsce.
W związku z tym, że tak jest, że w firmach kurierskich płacisz zawsze od nowa od paczki, nawet jeśli wysyłasz je w jedno miejsce, warto te paczki sklejać razem, lub z dwóch kartonów robić jeden, np. ten drugi karton nakładasz od góry na otwarty wciąż pierwszy karton.
W ten sposób nie płacisz dwa razy za paczkę, tylko raz.
Oszczędność to w zależności od taryfy jaką masz ustaloną w takiej firmie jakieś kilkanaście czy kilkadziesiąt złotych na paczce. Jeśli paczek jest więcej, to oszczędzasz jeszcze więcej, proporcjonalnie do ilości paczek.
Kombinuj na ile pozwala Ci pomysłowość. Każdy grosz oszczędzony to grosz tak naprawdę zarobiony i nie musisz iść na przykład ponownie w którąś sobotę do pracy aby go odzyskać.
No i jak zaoszczędzić na takiej drogiej paczce?
Bardzo prosto. Możesz rozbić ją na dwie paczki, a owo coś, co ma dwa metry rozebrać na dwie części. Wtedy nie płacisz owej podstawy 100 zł.
Ja tak zawsze robię. Jeśli mam paczkę powyżej dwóch metrów do wysłania to wyjmuję z niej upychacze, które amortyzują coś co wysyłam, i skracam piłą karton tak, aby nie miał dwóch metrów. Natomiast to co wyjąłem z paczki i to co zajmowało tam miejsce przekładam do innej paczki. W tym momencie oszczędzasz już na dzień dobry jakieś 60 złotych, mimo to, że wysyłasz dwie paczki i tym samym płacisz dwa razy cenę, bo firmy kurierskie liczą wysyłkę za każdym razem od nowa od paczki, jeśli jest więcej paczek niż jedna, nawet jeśli idą w to samo miejsce.
W związku z tym, że tak jest, że w firmach kurierskich płacisz zawsze od nowa od paczki, nawet jeśli wysyłasz je w jedno miejsce, warto te paczki sklejać razem, lub z dwóch kartonów robić jeden, np. ten drugi karton nakładasz od góry na otwarty wciąż pierwszy karton.
W ten sposób nie płacisz dwa razy za paczkę, tylko raz.
Oszczędność to w zależności od taryfy jaką masz ustaloną w takiej firmie jakieś kilkanaście czy kilkadziesiąt złotych na paczce. Jeśli paczek jest więcej, to oszczędzasz jeszcze więcej, proporcjonalnie do ilości paczek.
Kombinuj na ile pozwala Ci pomysłowość. Każdy grosz oszczędzony to grosz tak naprawdę zarobiony i nie musisz iść na przykład ponownie w którąś sobotę do pracy aby go odzyskać.
