Oszczędzanie pieniędzy, kredyty, giełda, papiery wartościowe, pieniądze, money

Tu znajdziesz porady jak stać się bogatym, w jaki sposób pomnażać swoje dochody, nie tracąc przy tym na swojej stopie życiowej.

sobota, 5 stycznia 2008

Jedzenie łakoci w pracy... ile nas kosztuje?

Może dziś napiszę trochę o oszczędzaniu na jedzeniu w pracy. Zauważyłem, że można naprawdę zaoszczędzić (lub przepuścić) fortunę na zwykłe drobnostki. Moi znajomi zdają się nie być tego zupełnie świadomi, ponieważ całe dnie objadają się pizzami w pracy, żarciem z KFC, czy słodyczami. Z pozoru wydaje się, że to kosztuje tylko "parę groszy". Ale spójrzmy, niech przemówią liczby.

Kilka produktów: batonik "Mars" - z automatu kosztuje 1,60 zł (nawiasem mówiąc - wTesco już jakieś 90 groszy, czyli prawie połowę taniej!), lody "Big Milk" (koło 1 zł), litrowa "Cola" - ok. 3,5 zł. Do tego dołóżmy pizzę za 30 zł, kupowaną powiedzmy na trzech (10 zł na głowę), lub kubełek z KFC za jakieś 20 zł na głowę. No i przyjmijmy, że pizza lub żarcie z KFC "przytrafia" się średnio jakieś 2 razy w tygodniu. Łącznie mamy zatem jakieś 40 zł miesięcznie wydane na pizzę w pracy, lub 80 zł wydane na jedzenie w KFC. Do tego dodajmy jakieś 6 zł dziennie wydawane na słodycze, co po przemnożeniu przez średnio 21 dniowy miesiąc w pracy daje.... 126 zł! Po zsumowaniu tego wszystkiego wychodzi nam jakieś 200 zł wydane miesięcznie.

A może 200 zł to dla ciebie niewiele? Pomnóż to więc przez ilość miesięcy w roku - 12 x 200 daje 2400 rocznie. To wciąż mało? Większość ludzi w Polsce nie zarabia tyle miesięcznie.

Gdybyś zaś te pieniądze wsadzał co miesiąc na jakieś oprocentowane konto oszczędnościowe (np. Polbank daje 5%), to po 10 latach miałbyś już 31 385,86 PLN. Gdybyś zaś je wrzucił na stosunkowo bezpieczny dobry fundusz inwestycyjny (np. zrównoważony), który rocznie daje jakieś 10 % zysku, to po 10 latach miałbyś już jakieś 41 510,40 PLN (nie uwzględniam małej jak dotąd w Polsce inflacji).

Dla porównania kupując sobie wędlinę i bułki do pracy codziennie można na to wydać w skali miesiąca dużo mniej. Jedna bułka jakieś 0,38 zł dziennie a wędlina starczająca nawet na dwa dni może kosztować nas nie więcej niż 3 złote (np. konserwa z pyszną mielonką "Przysmak" kosztuje w Elea jakieś 2,20 zł i starcza nawet na kilka dni). Łącznie można na to wydać jakieś 6 zł tygodniowo plus 0,38 x 5 za kajzerki. Daje to jakieś 7,50 tygodniowo, razy 4, nie więcej niż 30 zł miesięcznie. A zatem możesz wydać 30 zł zamiast 200 zł. Nawet jak kupisz więcej kajzerek i zużyjesz więcej wędliny na dzień, to ten wydatek wciąż będzie statystycznie niewielki w skali miesiąca.

Oczywiście nie chodzi o to, żeby pozbawiać się takich drobnych przyjemności jak słodycze czy pizza. Ale te liczby po zsumowaniu dają dość zaskakujący wynik. Na pewno nikt z nas kupując batonika za 1 zł nie myśli, że w skali miesiąca kosztuje go to już dużo więcej.

Tak więc nadal jedzmy słodycze, kupujmy pizzę, ale pamiętajmy, że odpowiednio kontrolując nasze wydatki w tym zakresie miesięcznie możemy zaoszczędzić pokaźną sumkę, a rocznie - fortunę. Dla przykładu, jeśli zredukujesz konsumpcję tego rodzaju o połowę, to miesięcznie oszczędzasz już 100 zł, zaś rocznie zostaje ci w kieszeni 1200 zł. Niezła sumka? Mi w każdym razie się podoba.

W skali 10 lat jest to już 12 000 zł (bez uwzględnienia niskiej jak dotąd inflacji).

Gdybyś zaś te pieniądze wsadzał co miesiąc na jakieś oprocentowane konto oszczędnościowe (np. Polbank daje 5%), to po 10 latach miałbyś już 15 692,93 PLN. Gdybyś zaś je wrzucił na stosunkowo bezpieczny dobry fundusz inwestycyjny (np. zrównoważony), który rocznie daje jakieś 10 %, to po 10 latach miałbyś już jakieś 20 755,20 PLN (nie uwzględniam małej jak dotąd w Polsce inflacji).

Powyższe liczby związane z wydatkami są przykładowe i możesz wykonać te obliczenia we własnym zakresie, dostosowując je do osobistej sytuacji, temperamentu i zapotrzebowań.

środa, 2 stycznia 2008

Witam na stronie dotyczącej wszystkiego co dotyczy oszczędzania, pomnażania i zarabiania pieniędzy. Na tym blogu będą się znajdować informacje o tym w jaki sposób zwykły Kowalski może pomnożyć swoje dochody w proste sprawdzone sposoby. Pieniądze leżą na ziemi, tylko wystarczy wiedzieć gdzie się po nie schylić, być może to wydać się absurdalne, lecz zapewniam, że jest możliwe.

Add to Technorati Favorites